Kieliszek na odwagę i... nici ze ślubu 

Kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego odmówiła udzielenia ślubu, bo pan młody był pijany. Na wieść o przełożeniu ceremonii świadek pana młodego mocno się zdenerwował. Musieli interweniować strażnicy miejscy.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w środę w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gryficach. To właśnie tam przysięgę małżeńską mieli złożyć państwo młodzi. Jednak do ceremonii zaślubin nie doszło. Powód? Pan młody stawił się do urzędu pijany. Trudno powiedzieć czy to z powodu tremy, czy z obawy przed utratą stanu kawalerskiego.

Kierowniczka USC zdecydowała o odwołaniu ceremonii ślubnej. W obecności strażników miejskich poinformowała o tym niedoszłych małżonków. Zarówno panna młoda, jak i upojony alkoholem pan młody, decyzję urzędniczki przyjęli ze spokojem i zrozumieniem.

Zupełnie inaczej na odwołanie ślubu zareagował świadek pana młodego, którego musieli uspokajać strażnicy. – Mężczyzna, który przyznał się, że podobnie jak pan młody pił alkohol, nie potrafił zrozumieć, dlaczego ślubu nie będzie. Twierdził, że specjalnie na tę uroczystość przyjechał z zagranicy. Bardzo chciał być świadkiem na tym ślubie. Mężczyzna trochę się zdenerwował i trzeba było go uspokoić – informuje Mariusz Kmiecik komendant Straży Miejskiej w Gryficach.

Ostatecznie para młoda, świadkowie oraz zaproszeni na ceremonię goście, spokojnie opuścili budynek Urzędu Miejskiego w Gryficach. Kierowniczka USC wyznaczyła niedoszłym małżonkom nowy termin ślubu.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia