O #Zwierzchu, czyli chłopaku z plakatu, który wzbudził gryfickie demony

Stał się jednym z odkryć tegorocznego sezonu wyborczego. Wzbudza mieszane uczucia. Jedni go nienawidzą, hejtują jego akcje internetowe inni mu mocno kibicują i proszą o interwencję. O kim mowa? Oczywiście o #zwierzchu czyli Łukaszu Zwierzchowskim.
 

Łukasz stał się rozpoznawalnym dzięki filmikom, które umieszcza w sieci. Sprawy, które w nich porusza dotyczą najczęściej problemów, jakie mieszkańcy mają z szeroko rozumianą władzą. A to osiedle bez placów zabaw w Gryficach, a to przedszkole, które chce zlikwidować wiceburmistrz, a to zapomniany przez Boga, tor rowerowy, na którego budowę gmina wydała setki tysięcy złotych. O tym wszystkim, w ostrych słowach, opowiada w swoich dość amatorskich nagraniach Łukasz Zwierzchowski. Spotyka się z różnymi reakcjami. - Na początku ludzie się bali pisać – mówi autor filmików – Wiadomo, nikt nie chce podpaść burmistrzowi. Wielu pracuje w urzędzie albo w jednostkach, dzieci chodzą do szkół podległych burmistrzowi, nikt nie chce ryzykować. Jednak chęć zwrócenia uwagi na idiotyczne decyzje, które ich dotykają zwyciężyła i wtedy zaczęły się pojawiać wiadomości.

Każdy film ogląda w sieci kilka tysięcy ludzi. Pierwszy film obejrzało około 1,5 tysiąca widzów, kolejne już po kilka tysięcy. Rekordowy odcinek obejrzało ponad 5 tysięcy ludzi. W Gryficach to bardzo dobry wynik. W rzeczywistości materiał, który wygląda na amatorski wymaga dobrego i czasochłonnego przygotowania.

- Dziś otrzymuję wiadomości na FB, piszą do mnie maile, a ostatnio otrzymuje nawet listy adresowane do domu – mówi Łukasz – szkoda, że nie są podpisane, bo nie mam możliwości zapytać się o szczegóły. A do każdego materiału muszę się porządnie przygotować. Po pierwsze wystąpić do urzędu z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej. Po drugie skonfrontować informację prawdziwą z tym, co mi odpowie urząd, a trzeba pamiętać, że urzędnicy zrobią wszystko, aby powiedzieć jak najmniej. Nie jest łatwo walczyć z systemem. Materiały wywołują żywiołową dyskusję. Jedni są za inni przeciw.
Niestety język nienawiści dotyka każdego „kto się wychyli”. Na bilbordach, na których Łukasz apelował o informowanie go o patologiach władzy, ktoś napisał farbą wulgarne „CIOTA”.

- Ten sam styl zaprezentował nawet lokalny radny miejski Tomasz Kaszlej, który publicznie na FB pisał o mnie: „Chłopcze z plakatu, czyli CI..TO naucz się pisać” – opowiada w rozmowie z reporterem SuperPortalu24 Łukasz Zwierzchowski.

Hejterzy to najczęściej ludzie związani z rządzącą Gryficami elitą. Wypominają Łukaszowi, a to, że jest w Nowoczesnej, pytają skąd ma pieniądze na bilbordy, skąd ma bilbordy, że tylko krytykuje, że nie patrzy się w obiektyw i za cicho mówi…

Fakty są jednak niezaprzeczalne, po ostatnim materiale dotyczącym zdewastowanego placu zabaw w Lubinie pojawili się ludzie z gminy z farbami i narzędziami i odnowili placyk dla dzieci. Przedszkole, które miało być zamknięte, jednak zamknięte nie będzie, a jeden poziom nadal będzie służył najmłodszym.

Jeżeli Łukasz zdecyduje się na start w wyborach samorządowych, niezależnie czy będzie kandydował na burmistrza, do rady miejskiej czy do powiatu, na pewno znajdzie poparcie wśród tych wszystkich, którzy już dziś mu dziękują za pomoc. Niezależnie co zdecyduje zdobył sobie również grono bezinteresownych hejterów…..

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia