Praca jest – nie pracują ci, co nie chcą?

Handel, sprzedaż i budownictwo. To w tych branżach najtrudniej o pracownika. Z tym problemem borykają się także pracodawcy z innych sektorów usług. Według lokalnych przedsiębiorców nie pracują ci, którzy nie chcą. 

Najczęściej poszukiwani są pracownicy w branży handlowej i sprzedaży oraz budownictwa. Jak mówią lokalni przedsiębiorcy, tu brakuje przede wszystkim osób z doświadczeniem.

- Jest ciężko. Największy problem to znalezienie nowych wykwalifikowanych pracowników z doświadczeniem. Trudno też o pomocników, którzy chcą pracować. Nie raz zdarzyło mi się, że przyszła osoba na rozmowę kwalifikacyjną, ale w dniu rozpoczęcia pracy już się nie pojawiła. Były też przypadki, kiedy osoba skierowana z urzędu pracy, powiedziała wprost, że nie chce pracować – mówi w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 Marcin Niżniowski, właściciel firmy budowlanej „Pedrobud”.

Podobne problemy z pozyskaniem pracownika ma pani Iwona z Gryfic. - Od kilku miesięcy, z przerwami, szukam sprzedawcy. Jak już się pojawi jakaś pani, to po dwóch tygodniach, czasami nawet po kilku dniach rezygnuje z pracy. Teraz tak jest, że to pracownik dyktuje warunki, a te są często zbyt wygórowane dla pracodawcy – mówi właścicielka sklepu spożywczego.

Problemy ze znalezieniem pracowników wzięły się z tego, że mamy niską stopę bezrobocia. W powiecie gryfickim w sierpniu było to 9,3 procent. Pracy nie brakuje, o czym świadczą liczne oferty zatrudnienia, jakie swoim klientom oferuje Powiatowy Urząd Pracy w Gryficach. W tej chwili poszukiwani są m.in. kominiarze, pracownicy administracyjni, sprzedawcy, budowlańcy czy listonosze, informatycy, a nawet księgowa.

Jednak, według przedsiębiorców duży wpływ na obecną sytuację mają także inne czynniki. – W mojej branży na taki stan rzeczy wpływa fakt, że wielu wykwalifikowanych pracowników po prostu wyjechało za granicę. Różnica w zarobkach pomiędzy naszym rynkiem, a zachodnim takim jak w krajach skandynawskich czy w Niemczech, jest bardzo duża. Nasze płace idą powoli do góry, ale ta dysproporcja jest wciąż duża – mówi Marcin Niżniowski.

Na jakie pieniądze w takim razie możne liczyć nowo zatrudniony pracownik? – W branży budowlanej stawka godzinowa zaczyna się średnio od 12 złotych na rękę. Wiadomo, każdy chce zarabiać więcej, ale myślę, że tak naprawdę narzekają ci, którzy nie chcą pracować – mówi właściciel „Pedrobud-u”. Takie same pieniądze za godzinę pracy oferują inni przedsiębiorcy, w handlu czy w gastronomii.

Inny powód dla którego, nie wszystkim opłaca się pracować, to świadczenia. Jak informują lokalni przedsiębiorcy, problem ze znalezieniem pracowników zaczął rosnąć w momencie wprowadzenia programu 500+. – Przez te pieniądze, wielu kobietom nie chce się pracować. Ja je poniekąd rozumiem, bo przy dwójce dzieci dostaną tysiąc złotych. Do tego inne świadczenia i miesięcznie mają prawie tyle, ile ja mogę zaoferować. A jak mają jeszcze alimenty, to już w ogóle, żyją jak pączki w maśle. Więc po co im pracować? – mówi pani Iwona, właścicielka sklepu spożywczego.

 

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia