Pszczelarze z regionu obawiają się zabójczych oprysków

„Skutki tej decyzji mogą być opłakane” – alarmują pszczelarze. Chodzi o czasowe wprowadzanie do obrotu szczególnie niebezpiecznych środków ochrony roślin, które jak mówią, mogą wytruć pszczoły.

9 lipca Minister Rolnictwa wydał decyzję o czasowym dopuszczeniu środków ochrony roślin z grupy neonikotynoidów przy uprawie rzepaku, która wzbudza wiele kontrowersji. Chodzi o środki - Modesto 480 FS i Cruiser OSR 322 FS, których używa się do zwalczania szkodników takich jak pchełka ziemniaczana czy gnatarz rzepakowca. Decyzja ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego z jednej strony ucieszyła rolników, z drugiej, mocno wzburzyła środowisko pszczelarzy. Ci ostatni mówią o zagrożeniu dla życia pszczół i braku miodu w kolejnych latach.

- Zagrożenie na pewno jest. Nie tylko ja, ale również i inni pszczelarze z regionu mają obawy co do stosowania przez rolników neonikotynoidów. Czym innym jest pryskanie na same kwiaty, a czym innym stosowanie jako środek układowy. Efekty decyzji ministra będą widoczne w maju, jak zakwitnie rzepak i pszczoły zaczną znosić pyłek. Wtedy dopiero okaże się, czy opryski przyniosą negatywny efekt i pszczoły będą padać. Nie ukrywam, że tego właśnie obawiam się najbardziej – mówi w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 pan Kazimierz doświadczony pszczelarz z Gryfic.

Podobnego zdania jest Marcin Makowiecki wieloletni pszczelarz i członek Zarządu Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Szczecinie. - Istnieją obawy, że bieżący rok, tak udany dla pszczelarzy Ziemi Gryfickiej może być ostatnim tego typu. W tym roku szczególnie obficie pszczoły zaopatrzyły nas w miody wiosenne. Naszym prawdziwym bogactwem jest miód rzepakowy, mający wiele właściwości leczniczych. Wydaje się jednak, że przez decyzję Ministra Rolnictwa w najbliższym czasie możemy zostać go pozbawieni. Wsłuchując się w głos lobby rolniczego Minister Ardanowski już na początku, swoją decyzją pobił, wszystkie decyzje swojego poprzednika Jurgiela. Kiedy Europa odchodzi od ciężkiej chemii w rolnictwie, my do niej wracamy, a skutki mogą być tego opłakane. Neonikotynoidów prawdopodobnie nie da się stosować bezpiecznie – mówi Marcin Makowiecki. - Przy zastosowaniu ich w trakcie wysiewu rzepaku ozimego szkodliwe substancje będą obecne później w roślinie także w czasie kwitnienia, również w pyłku zbieranym przez pszczoły. Rzepak stanie się dla pszczół niebezpieczny – dodaje pszczelarz z Płotów.

Decyzję ministra negatywnie oceniają ekolodzy. Według Greenpeace „Ta kontrowersyjna wolta ministra rolnictwa jest zaprzepaszczeniem wieloletnich starań na rzecz ochrony owadów zapylających”. Według nich, naciski na wyrażenie zgody na stosowanie neonikotynoidów trwały od lat. Jan Krzysztof Ardanowski jest pierwszym ministrem od 2013 roku, gdy po raz pierwszy wprowadzono zakaz stosowania tych substancji także w rzepaku, który zdecydował o dopuszczeniu niebezpiecznych środków do użycia.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia