W tym miejscu musi być monitoring.

Na wandali nie ma rady, ale można zamontować kamery. Taka powinna znaleźć się w okolicach nowego mostku. Inwestycja o wartości blisko 1 miliona złotych została oszpecona, ledwo po tym, jak została otwarta.

Zamontowanie monitoringu w pobliżu nowej kładki w dużej mierze wyeliminowałoby m.in. akty wandalizmu. A taki zdarzył się już kilkanaście godzin po tym, jak mostek został otwarty dla mieszkańców.
Podczas ostatniego posiedzenia sesji rady miejskiej na temat monitoringu przy kładce i środków na jego realizację głos zabrał przewodniczący klubu Idziemy Razem. Pieniądze na ten cel, jak mówił Stanisław Hołubczak, mogłyby zostać przeniesione ze środków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Podobnie zresztą stało się wtedy, gdy na początku tego roku, gmina zdecydowała o rozszerzeniu sieci kamer w mieście. Wtedy uchwałą zdecydowano, że część pieniędzy na ten cel pochodzić będzie właśnie z „alkoholówki”.

- My jako Rada chcielibyśmy, aby jak najszybciej powstał monitoring przy kładce. Kamery w tym miejscu są bardzo potrzebne. Nie wiem, ile miałoby być kamer, jedna, dwie czy więcej. Od tego są fachowcy, którzy się na tym znają i ocenią potrzeby. Ale monitoring w tym miejscu musi być jak najszybciej – mówi w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 Stanisław Hołubczak.

Instalacja monitoringu przy kładce być może nie rozwiąże w stu procentach problemu z wandalami, ale z pewnością odstraszy potencjalnych niszczycieli. Poza tym, gdyby nawet doszło do zniszczenia mostku, to dzięki kamerom łatwiej byłoby dotrzeć do sprawców i ich ukarać.

 

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia