Zostawił na ławce saszetkę z dokumentami. Dla znalazcy przewidziana nagroda

Dokumenty, telefon, znaczna kwota pieniędzy – to wszystko znajdowało się w saszetce, którą wczoraj wieczorem w gryfickim parku zostawił pan Dawid. Mężczyzna liczy na to, że uczciwy znalazca zwróci mu "nerkę". Dla uczciwego znalazcy przewidział nagrodę.

Pan Dawid zostawił saszetkę na jednej z ławek w gryfickim parku wczoraj po godz.20. - Siedziałem na ławce obok boiska do kosza. W czasie rozmowy zdjąłem saszetkę i położyłem obok siebie. Wychodząc z parku, zupełnie o niej zapomniałem. Zorientowałem się, że nie mam saszetki dopiero w sklepie. Szybko wróciłem do parku, ale jej już nie było – relacjonuje w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 pan Dawid.

Z informacji, jakie od starszego małżeństwa pozyskał mężczyzna, saszetkę typu nerka mogły zabrać dwie nastolatki. – Kiedy byłym w parku, zarówno gdy siedziałem z saszetką na ławce, jak i później, kiedy po nią wróciłem, kilka ławek dalej siedziało małżeństwo. W rozmowie z nimi dowiedziałem się, że chwilę po tym, jak odszedłem od ławki, podeszły do niej dwie młode dziewczyny. Na chwilę przysiadły i zaraz szybko odeszły. Przypuszczam, że to one mogły ją zabrać – mówi mężczyzna.

Wraz z "nerką", pan Dawid stracił wszystkie dokumenty, a także telefon huawei mate 10 lite, pieniądze w walutach euro, franki Szwajcarskie, korony czeskie i 100 dolarów. - Osoba, która znalazła saszetkę, bez problemu mogła mnie odnaleźć i oddać zgubę, ale tak się nie stało. Wciąż jednak wierzę, że saszetka do mnie wróci, o co proszę znalazców – mówi nasz rozmówca i dodaje, że dla znalazcy przewidziana jest nagroda.
 

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia