Ich właścicielka zginęła tragicznie. Teraz pilnie szukają nowego domu. Możesz pomóc!
Mieszkaniec Gryfic prosi o pomoc w znalezieniu drugiego domu dla kotek jego zmarłej mamy. Czasu jest niewiele, ponieważ pan Jan już w przyszłym tygodniu wyjeżdża na studia, a zwierzakami nie będzie miał się kto zająć. Los zwierzaków zależy teraz od ludzi dobrej woli – inaczej czeka je schronisko.

Jagódka i Moli to dwie kotki z Gryfic, które pilnie szukają nowego domu. Pan Jan, który obecnie się nimi opiekuje, nie może z nimi dłużej zostać, ponieważ wyjeżdża na studia. Za pośrednictwem naszej redakcji prosi o pomoc w znalezieniu dla zwierzaków drugiego domu.
- Moja mama, właścicielka kotek, zginęła w wypadku samochodowym. Niestety nie ma się nimi kto teraz zająć, ponieważ studiuję we Wrocławiu i nie mogę ich zabrać. Pytałem w rodzinie, pytałem znajomych, ale nikt nie może ich przyjąć pod swój dach – opowiada mieszkaniec Gryfic w rozmowie z naszym reporterem.
Pierwsza z kotek (na zdjęciu po lewej) to Jagódka. Jak mówi ich opiekun, jest milusińska, towarzyska i lubi głaskanie. W miarę dobrze reaguje na inne koty lub psy. Ma uczulenie na niektóre karmy, więc przyszły właściciel będzie musiał mieć to na uwadze. Kotka ma pięć lat.
Druga z kotek (na zdjęciu po prawej) to Moli. Jest mniej towarzyska niż Jagódka i lubi dużo spać. Jest terytorialna i raczej nie zaakceptuje innego kota, chyba że swoją kocią towarzyszkę. Ma cztery lata.
Ogłoszenia w mediach społecznościowych i innych serwisach niestety nie przyniosły skutku. Czasu jest coraz mniej, gdyż kotki muszą znaleźć dom maksymalnie do przyszłego poniedziałku. Czy tym razem się uda? Zainteresowani mogą kontaktować się z panem Janem pod numerem 696 956 127.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!