Ogień strawił halę magazynową pana Sławomira. Ten widok chwyta za serce

2023-07-09 10:15
Karol Szumny
2023-07-09 10:15

Gdy w hali magazynowej wybuchł pożar, pana Sławomira nie było w domu. Gdy dotarł na miejsce, jego oczom ukazały się ogromne kłęby dymu i płonąca hala, w której zgromadzone były plony i sprzęt rolniczy. W rozmowie z reporterem SUPERPORTALU24 mieszkaniec Karczewia opowiada, jak doszło do pożaru i prosi o wsparcie zbiórki.

Ogień strawił halę magazynową pana Sławomira

Mieszkaniec i sołtys Karczewia (gm. Płoty) Sławomir Bukowiec w minioną środę stracił ogromną halę magazynową, w której trzymał sprzęt rolniczy oraz plony.

- Byliśmy w żoną w Szczecinie, gdy córka zadzwoniła do nas z informacją, że „dymi się Karcher”. Zdziwiło mnie to, bo przecież co może palić się w Karcherze, skoro był odłączony od prądu. Poleciłem jej wziąć gaśnicę i to ugasić – opowiada w rozmowie z SUPERPORTALEM24 Sławomir Bukowiec.

- Niestety okazało się, że nie paliła się myjka, tylko sprężarka śrubowa. Wcześniej malowana była hala. Po skończonej pracy malarz zgasił maszynę i pojechał do domu. Nie wiem, czy powstał jakiś samozapłon tej sprężarki? I od tego zajęła się hala – kontynuuje.

Ogień zajął całą halę magazynową, a następnie rozprzestrzenił się na kolejną. Wewnątrz znajdowały się plony oraz sprzęt rolniczy.

- W tej pierwszej hali, która spłonęła doszczętnie, był ciągnik Case, suszarnia do zboża, linia do czyszczenia i sortowania ziemniaków, maszyna do czyszczenia dren i wiele drobnego sprzętu – wymienia mieszkaniec Karczewia. - W drugiej hali stał kombajn zbożowy. Na szczęście pracownik zdążył go wyprowadzić, a sąsiedzi pomogli wypchnąć heder.

Sławomir Bukowiec docenia niezwykłą życzliwość i chęć pomocy mieszkańców Karczewia. Niezwłocznie ruszyli z pomocą, a także zaoferowali swój sprzęt.

- Sąsiedzi jeszcze w tym samym dniu oferowali swoją pomoc i podtrzymywali na duchu. Ludzie potrafią się zjednoczyć, gdy drugiemu dzieje się krzywda. Jest duże zainteresowanie z każdej strony, nawet z innych miejscowości. Bardzo im za to dziękuję – mówi mieszkaniec.

- Ta hala była wizytówką tego gospodarstwa. Cieszyłem się, że udało mi się zrobić coś takiego. Niestety, dwie godziny i po wszystkim… Ale mam nadzieję, że uda się ją odtworzyć. Aby tylko zdrowie było. Ludzie mają większe tragedie. Mam to szczęście, że jest gdzie mieszkać, a pomalutku dojdziemy z powrotem do tego, co było – podsumował Sławomir Bukowiec.

Zbiórkę można wesprzeć tutaj (kliknij).

Komentarze (9)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!

Andrzejek

odpowiedz
09.07.2023 10:41

Mała pomyłka,nie ma na świecie 230 tonowego ciągnika ewentualnie 23 tonowy

Kamil

odpowiedz
09.07.2023 14:00

Przykro. Cierpliwości-wszystko Pan odbuduje.

Witold

odpowiedz
09.07.2023 19:22

Kto to pisze??? Kto sprawdza ten artykuł zanim on jest wpuszczany w świat. Ja się jeszcze nie spotkałem z 230t ciągnikiem Case. Cytat:"był 230-tonowy ciągnik Case" Tu miał pan redaktor chyba na myśli 230 konnym ciągnikiem. :)

09.07.2023 21:20

Można wesprzeć też modlitwą, od finansów są ubezpieczalnie.

Jan

odpowiedz
09.07.2023 22:54

Na pewno ciągnik nie ważył 230 ton.

Jan

odpowiedz
09.07.2023 22:54

Na pewno ciągnik nie ważył 230 ton.

jarek

odpowiedz
10.07.2023 10:46

mozna bylo ubezpieczyc, ale po co...

Basia

odpowiedz
10.07.2023 12:07

Wierzę, ze.dobro wroci.

10.07.2023 18:57

230-konny ciągnik Case!