Spełnił dziecięce marzenie i wystąpił w Ninja Warrior Polska!

2023-10-05 18:25
Karol Szumny
2023-10-05 18:25

Mieszkaniec naszego powiatu wystąpił w ósmej edycji programu Ninja Warrior Polska telewizji Polsat. Do wielkiego finału niewiele zabrakło, choć jak mówi sam zawodnik – najważniejsze jest zdobyte doświadczenie i wielka radość ze spełnionego marzenia z dzieciństwa. Rozmawiamy z Pawłem Samulskim.

Paweł Samulski w Ninja Warrior Polska

Paweł Samulski jest mieszkańcem Trzebusza (gmina Trzebiatów). W ubiegły wtorek mogliśmy zobaczyć jego występ w programie Ninja Warrior Polska. Jak mówi sam zawodnik, było to jego dziecięce marzenie.

- Od najmłodszych lat marzyłem, by wystąpić w takim programie. Niestety początkowo nie było to dostępne, bo Ninja Warrior wywodzi się z Japonii. Jako młody chłopak śledziłem takie programy i tak mi się to spodobało, że wiedziałem, że muszę w nim kiedyś wystąpić. Po około 25 latach program dotarł do Polski i od razu się zgłosiłem – opowiada Paweł Samulski.

Było to trzy lata temu. Jak dalej mówi nasz rozmówca, nie został przyjęty od razu. Zgłaszał się do każdej z edycji, jednak udało się dopiero w ósmej (tj. obecnej).

- Wreszcie po tych wielu, wielu próbach dostałem zaproszenie i pojechałem do Warszawy na casting i test sprawnościowy. Wszystko poszło bardzo dobrze. Po powrocie, po około tygodniu otrzymałem odpowiedź, że zostaję zaproszony do ósmej edycji programu – wspomina zawodnik. – To było spełnienie dziecięcych marzeń i niewyobrażalna radość – podkreśla.

Paweł Samulski z zapałem rozpoczął przygotowania do programu. Jak mówi, najbardziej skupił się na treningu na ściance wspinaczkowej i na pokonywaniu toru przeszkód. Wszystko pod czujnym okiem Marcina Rosochackiego – trzykrotnego półfinalisty Ninja Warrior Polska.

- Trenowałem sześć dni w tygodniu. Skupiłem się na ściance wspinaczkowej, by wzmocnić chwyt, a oprócz tego od dwóch lat trenuję biegi z przeszkodami, tory Ninja – tłumaczy zawodnik.

Gdy przyszedł dzień startu, Paweł Samulski nie odczuwał dużego stresu. Jednak jak tylko wszedł na start, poczuł „eskalację emocji”.

- W telewizji wygląda to zupełnie inaczej niż na żywo. To wszystko jest takie olbrzymie, przeogromne. Początkowo nie stresowałem się, ale jak tylko wszedłem na tor eliminacyjny, było ogromne BOOM w mojej głowie. Eskalacja emocji i wystrzał stresu. Do tego bardzo dużo ludzi, dziesiątki kamer – wspomina uczestnik Ninja Warrior Polska.

- Na początku skupiłem się tylko na tym, by pokonać pierwszą przeszkodę. I rzeczywiście, po przejściu pierwszej przeszkody ten stres zmalał z kilku tysięcy procent na poziom sześćdziesięciu procent. Następnie pokonałem drugą przeszkodę, trzecią i na czwartej – to były takie wiszące łódki – chciałem szybko zeskoczyć, żeby mieć dobry czas, ale niestety zamoczyłem nogi. Moje przejście eliminacyjne się skończyło – mówi Paweł Samulski.

Jak się później okazało, nie był to koniec występu, ponieważ następni zawodnicy kończyli zmagania na wcześniejszym etapie toru. Oznaczało to, że mieszkaniec naszego powiatu przechodzi dalej, bo dotarł najdalej z pozostałych uczestników. Następnie czekał go tor półfinałowy.

- Był on o wiele trudniejszy niż eliminacyjny, ale byłem bardzo dobrze przygotowany. Stres też już był mniejszy. Był to też inny dzień, więc byłem wypoczęty – tłumaczy zawodnik. – Do pokonania tego toru niewiele zabrakło. Niestety na przedostatniej przeszkodzie za mało razy się bujnąłem i minimalnie obtarłem taflę wody czubkami palców – dodaje.

Do finału niewiele zabrakło. Awansowało czterech zawodników, a mieszkaniec powiatu gryfickiego był piąty ex aequo z innym uczestnikiem.

- Mimo wszystko jestem z siebie zadowolony i ogromnie się cieszę, że wystąpiłem w tym programie. To było coś niepowtarzalnego. Zapamiętam to do końca życia – podkreśla Paweł Samulski.

Teraz przed naszym zawodnikiem występy w różnych zawodach Ninja. Te najbliższe odbędą się w przyszłym tygodniu w Gdańsku. Jak zapowiada, zamierza startować do kolejnych edycji Ninja Warrior Polska.

- Z całego serca dziękuję za wsparcie mojej partnerce Marcie oraz córkom: Michalinie i Marcelinie – powiedział Paweł Samulski.

Zobacz występ naszego zawodnika tutaj: Przejście toru półfinałowego

Komentarze (8)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!

TADEUSZ

odpowiedz
05.10.2023 19:33

BRAWO PAWEŁ.JESTEŚ WIELKI.JESTEŚMY Z CIEBIE DUMNI.SOŁECTWO SADLNO-SADLENKO.

Miss

odpowiedz
09.10.2023 08:00

Normalny niewytatuowany facet , to się podoba dziewczynom

Bizon

odpowiedz
08.10.2023 22:40

Jeszcze żeby w piłkę potrafił grać