Burzliwa sesja w Gryficach. Radni spierali się o statut, sąd oddalił skargę Grzegorza Burczy

2025-09-09 12:40
Karol Szumny
2025-09-09 12:40

Czas wypowiedzi radnego wynosić będzie maksymalnie 10 minut, a jeżeli zabiera głos dwa razy – po 5 minut. Taka decyzja zapadła podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Gryficach. Radni uchwalili wówczas projekt uchwały dotyczący Statutu Gminy Gryfice. Nie wszystkim spodobał się ten pomysł. Podczas dyskusji doszło do spięcia.

Dyskusja o czasie wypowiedzi

Jednym z punktów omawianych na sierpniowej sesji Rady Miejskiej w Gryficach była uchwała w sprawie uchwalenia Statutu Gminy Gryfice. Największą uwagę części radnych przykuł m.in. podpunkt dotyczący czasu wypowiedzi radnego.

„Czas jednego wystąpienia Radnego w dyskusji wynosi do 5 minut, jeżeli zabiera on głos dwukrotnie lub do 10 minut w przypadku jednorazowego zabrania głosu w danym punkcie porządku obrad”

Głos w tej sprawie zabrał m.in. radny Grzegorz Burcza, który zauważył, że punkt ten został dopisany bez wcześniejszego omówienia go przez komisję. Przewodniczący Rady Miejskiej, Tomasz Kaszlej, odpowiedział, że punkt ten został dopisany na jego wniosek. Jak później wyjaśnił w rozmowie z naszym reporterem, ograniczenie czasu wypowiedzi ma względy głównie ekonomiczne. Gmina płaci bowiem za każde dodatkowe pół godziny firmie, która anonimizuje nagrania z posiedzeń.

Dalej radny Grzegorz Burcza odniósł się m.in. do punktu w statucie dotyczącego sprawozdania z działalności burmistrza oraz protokołów z sesji. Następnie omówił punkty dotyczące komisji statutowej oraz komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Radny ocenił, że tę pierwszą należy rozwiązać, ponieważ wykonała swoje zadanie. Z kolei ta druga – jego zdaniem – nie pracuje efektywnie.

- […] Czyli dwie komisje są kompletnie zbędne. Wiecie, jakie oszczędności wpłynęłyby do budżetu – dopytywał radny. Następnie zwrócił się do Tomasza Kaszleja, komentując brak butelkowanej wody dla radnych (jest ona dostępna w dystrybutorze). – Nam tu pan przewodniczący limituje wodę z kranu, nie ma wody źródlanej… – mówił radny, co spotkało się z reakcją przewodniczącego. Tomasz Kaszlej wyjaśnił, że, że chodzi tu przede wszystkim o oszczędności i zaapelował, by radny nie mijał się z prawdą. Następnie dodał: - Niech pan pije tą wodę z kranu, to może panu na zdrowie wyjdzie.

Grzegorz Burcza – także z dozą ironii – odpowiedział na to: - Bardzo trafna uwaga. Trzeba się nawadniać. – Po czym dodał: - Te pana odzywki są poniżej pasa. Pan wybiega poza swoją rolę. Pan ma tylko grzecznie prowadzić posiedzenie, a nie wprowadzać jakieś swoje wstręty, bo pan nienawidzi Prawa i Sprawiedliwości, i mnie osobiście, i pan musi się wyżywać za każdym razem – powiedział radny.

- Przywołuję pana do porządku. Albo pan mówi na temat statutu, albo za chwilę odbiorę panu głos – odpowiedział przewodniczący Rady Miejskiej.

- Bo tylko na to pana stać. Mimo że jeszcze nie działają te limity czasowe – skwitował Grzegorz Burcza. Na zakończenie dyskusji o statucie stwierdził, że jest to „zamordystyczny gniot, bo wprowadza limity czasowe”. Radni głosowali później jeszcze nad zdjęciem tego punktu z obrad, ale większość nie wyraziła na to zgody.

Od spięć do odwołania z komisji

To kolejne spięcie podczas sesji Rady Miejskiej w bieżącej kadencji. W styczniu podczas posiedzenia radni wyjawili, że podczas jednej z komisji radny Grzegorz Burcza w sposób niekulturalny odzywał się do pozostałych członków. Przeczytasz o tym tutaj: Gorąco na sesji w Gryficach. „Pana zachowanie jest haniebne”

Skutkiem całego zajścia było odwołanie Grzegorza Burczy z członka Komisji Skarg, Wniosków i Petycji oraz z funkcji przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów. Radni argumentowali, że sposób prowadzenia posiedzeń przez radnego oraz stosunek do innych radnych „pozostawia wiele do życzenia” oraz że posiedzenia komisji z udziałem radnego są „chaotyczne i niekulturalne”. Radny oponował, że radni chcą go odwołać, bo jest „niezależny i ma własne zdanie”. Czytaj więcej: Radni odwołali Grzegorza Burczę. „Jestem niewygodny”

Sprawa trafiła do sądu

Grzegorz Burcza zaskarżył podjętą uchwałę dotyczącą jego odwołania, ale decyzją Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie, skarga została oddalona. Sąd uznał, że Rada Miejska miała prawo odwołać radnego z komisji, bo przepisy dają jej swobodę w ustalaniu składu komisji, a ponadto odwołanie nie naruszyło praw radnego ani przepisów prawa. Grzegorz Burcza w rozmowie z naszym reporterem poinformował, że nie zamierza się odwoływać od tego wyroku i spodziewał się takiej decyzji sądu.

Kolejna sesja Rady Miejskiej w Gryficach planowana jest pod koniec września.

Komentarze (0)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!