Koniec przygody z pucharem

Podopieczni Mariusza Bernacha bardzo szybko, bo w ciągu kwadransa stracili trzy gole, co ustawiło praktycznie spotkanie. Zwłaszcza szkoda było pierwszego gola, kiedy to po niezbyt silnym uderzeniu rywali,piłka odbiła się od jednego z piłkarzy, co zmyliło Hengera i nie był on w stanie obronić rykoszetu (na zdjęciu). Kolejny gol to strzał, po którym piłka odbiła się od słupka i wtoczyła do bramki, a trzeci gol to klasyczne dośrodkowanie, po którym zawodnik Świtu głową skierował piłkę do siatki gospodarzy. Do przerwy goście prowadzili 3:0 i w drugiej połowie mogli kontrolować przebieg spotkania. Kolejne dwa gole Świt strzelił w 70 i 89 minucie ustalając rezultat spotkania na 5:0 i awansując do ćwierćfinału Pucharu Polski ZZPN.