LIST CZYTELNIKA: Leżą gdzie popadnie…

„Dzień dobry. Ostatnio głośno było w mediach o referendum w Paryżu, w którym mieszkańcy zdecydowali o pozbyciu się z ulic hulajnóg na minuty. Oczywiście zastrzegam, że mam świadomość różnicy pomiędzy takimi miastami jak Paryż i Goleniów, jednak problem z hulajnogami w mojej ocenie u nas również istnieje. Tkwi on głównie w świadomości użytkowników tego jednośladu. Hulajnogi po wykorzystaniu zostają porzucone, gdzie popadnie. Leżą w rowach, na chodnikach, czy na ścieżkach rowerowych. Ostatnio jechałem ścieżką rowerową i nie wiele brakowało, a wjechałbym w leżącą na ścieżce hulajnogę. Czy musi dojść do poważnego wypadku, by ktoś się wreszcie zajął tym tematem? A może spróbować na początek wprowadzić tak jak np. w Paryżu mandat za nieprawidłowe parkowanie? Tam jest to kwota bodajże 35 euro. Ustalenie osoby, która nieprawidłowo ją zaparkowała, nie powinno być problemem? Poddaję temat pod rozwagę" – napisał do nas jeden z naszych czytelników.