Po włamaniu działkowcy z żalem patrzą w przyszłość. „Dalej nic nie wiemy”
W dalszym ciągu nie udało się ustalić sprawcy włamań i dewastacji ogródków działkowych, do których doszło na początku marca br. w Płotach. Działkowcy z żalem patrzą na najbliższe dni, bo robi się coraz cieplej, a ich sprzęt pozostaje w rękach policji jako dowód w sprawie. Liczą na to, że rabuś odpowie za swoje zachowanie i pokryje koszty zniszczeń.

W marcu informowaliśmy w SUPERPORTALU24 o masowym włamaniu i dewastacji ogródków działkowych w Płotach. Zniszczonych zostało wówczas około 10 ogródków. Jeden z działkowców nakrył podejrzanego mężczyznę, a ten, uciekając, zostawił łup.
Czytaj więcej: Masowe włamania i dewastacja ogródków działkowych. Policja prowadzi śledztwo
Niestety, jak dowiedział się nasz reporter – w dalszym ciągu nie udało się ustalić sprawcy. Zmartwieni działkowcy nie wiedzą, co robić, bo robi się coraz cieplej, a ich sprzęt, który zostawił rabuś, jest zabezpieczony przez policję.
- Minęły dwa miesiące i dalej nic nie wiemy w tej sprawie – mówi z niezadowoleniem pan Arkadiusz, jeden z okradzionych działkowców. Podejrzany mężczyzna włamał mu się do altanki i wybił w niej szybę. – Robi się coraz cieplej, jest maj, więc chcielibyśmy zadbać o nasze działki, a niestety nasz sprzęt jest w rękach policji – kontynuuje mieszkaniec Płotów, który oprócz odzyskania sprzętu, liczy również na ukaranie sprawcy.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gryficach potwierdził nam, że czynności cały czas trwają. - Policja prowadzi intensywne czynności mające na celu ustalenie i pociągnięcie do odpowiedzialności sprawcy bądź sprawców kradzieży z włamaniem, które miały miejsce na terenie ogródków działkowych w Płotach – powiedział kom. Zbigniew Frąckiewicz.
Dla dobra postępowania policja nie udziela więcej informacji. Mieszkańcy muszą się więc uzbroić w cierpliwość, bo ich sprzęt jak na razie jest dowodem w sprawie. Dopiero po zakończeniu policyjnych działań będą mogli go odzyskać.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!